Od 2 dni nie wolno nikomu wchodzić ani schodzić po schodach - tak przynajmniej mi mówili. Ciesząc się jak małe dziecko robiłam wszystko na co miałam ochotę. Jakież wielkie było moje zdziwienie kiedy usłyszałam na korytarzu...mamę ! ( na piętrze obok mojego pokoju ) . Jak zwykle z resztą weszła do mnie bez pukania i zaczęła przeglądać wszystkie tabletki. Na szczęście wzięłam uff...ponieważ umyłam włosy i wg. wstałam z łóżka postanowiłam wziąść aparat i zrobić kilka zdjęć , rozczarowałam się jednak bo aparat nie chciał się włączyć , zapewne z tego powodu , że był nienaładowany . Tak więc musiałam zadowolić się zdjęciami z ekhm... kamerki.
Serfując po necie kilka dni wcześniej szukałam zdjęc gyaru-japońskich ślicznotek. Natknęłam się na kilka a oto te , które najbardziej mi przypadły do gustu ^^ :
A oto moja skromna osóbka :
( grr co za jakość >.< )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz